17. piętro nie obejmowało terenów bazaru. Liv, Lear i Pattern na próżno rozglądali się dookoła, szukając oznak ulicznego handlu, kolorowych przechodni, głośnej muzyki czy zapachów tysiąca potraw. Nie zdawali sobie sprawy, że długa i kręta droga, przez którą prowadziła ich Marietta w stronę sklepu Ferllo dość szybko wyprowadziła ich z okolic Ceasar's Bassara a obszar pod nieoficjalnym zwierzchnictwem kultu Żelaznej Ręki jedynie z nim graniczył. Gdy wyszli z windy na otwarty teren byli w dużym szoku. Nad nimi było niebo a przynajmniej jego imitacja, jak zdążyła im połowicznie wyjaśnić Marietta. Nie miała czasu na wyjaśnienia bo niedługo gdy przeszli przez główną ulicę podjechał po nich długi samochód. Potem także nie miała ku temu okazji.