wtorek, 14 kwietnia 2020

Rozdział 4
"Nasz nowy brat"

Gdy Liv została sama z Ferllo w jego sklepie ten nie od razu zareagował. Ani na oskarżenie ani na jej samo zachowanie. Oczywiście ta farsa nie była im obydwóm już potrzebna. Pewność Liv była nazbyt widoczna a sam juz-nie-Ferllo Parker nazbyt była znużona irytującym zachowaniem Paula. Była rektorka chwilami miała wrażenie że sam sam Paul domyślił się kim jest i tylko z nim się droczy jednak bez nazwania jej po imieniu miała związane ręce. Arva Vile był starym oprogramowaniem do zmiany wyglądu, jednak w czasach jego powstania obowiązywał jeszcze częściowy rygor na zasłony ciała, dlatego jego ograniczeniem stało się rozpoznanie przez jakąkolwiek osobę. W przypadku Parker była to Liv. Tak więc po nazwaniu jej po nazwisku system Arvy automatycznie zainicjował swoją własną kasację, uniemożliwiając jego kolejne użytkowanie. Z tego powodu wygląd jaki nosiła na sobie dawna przyjaciółka Liv był jej ostatnim i gdy go wyłączy ulegnie automatycznej delecji.

 

niedziela, 26 stycznia 2020

Rozdział 3
"Nasz nowy wróg"

-Nie-e, nie ma mowy.- Paul stanowczo się targował. Niczym profesjonalny handlarz z którym nie miał nic wspólnego. Pozostali jednak mieli już dość jego oporu. Zwłaszcza, że nie chciał przetargować ceny a czas.
-A żeś ty, uparty smarkaczu!- Ferllo, dość stary Azjata z dziwnymi goglami na oczach (z których jedno i tak miało pęknięte szkło) miał już go powyżej uszu. Był dość niski, lekko się garbił a w buzi nie miał przynajmniej połowy zębów. Mimo to jego upór dorównywał Samowi.

 

piątek, 10 stycznia 2020

Rozdział 2
"Nasza nowa koleżanka"

Minęły prawie dwa tygodnie odkąd Liv wraz z pozostałymi utknęli w Słonecznym Przybytku, hotelu w południowej części miasta. W trakcie tych kilkunastu dni zdążyli zwiedzić tutejszy areszt, kolorowy bazar a także i szpital. Prawie "zaprzyjaźnili się" z Pantaeniusem Ralkovem, miejscowym, który dość natrętnie nastręczał im się niemal każdego dnia. Kiedy jednak go brakowało zdawało się to być bardziej podejrzane niżeli znienacka naskakiwał na nich na ulicy i ochoczo dołączał do ich wyjścia. Oprócz tego dołączył do nich Pharadai, który dość skromnie zatrzymał się w innej dzielnicy miasta, jednak tuż po zameldowaniu niezwłocznie udał się do ich hotelu. Przy okazji zwiedzili co nieco miasto, jednak głównie kręcili się wokół hotelu i jego rozległych ogrodowych terenach, z racji tego, że Liv zbyt rzadko do nich dołączała a obawiali się, że sama może sobie coś zrobić.